...ponownie długa cisza.... niemoc, raczej może brak mocy. Mam dosyć pstrykania jak popadnie, gdzie bądź, czegokolwiek w ilościach hurtowych, wyczekuję obrazów, bez skutku.
No może przesadzam, coś się tam czasem uroi, takie coś ponad świat bez krat, bez stygmatów codzienności, z drugiej jednak strony, czy to coś złego nazywać rzeczy po imieniu?
Zaraz tam od razu musi być wielka wizja, a niby czemu nie?
Stało się...nie po raz pierwszy, ale pierwszy tak długo się
dzieje..... jest mi przykro, jednocześnie jestem wkurwiony. Twórczo nic
mi się nie chce, znaczy niby chce, ale ....te "ale" jest straszne, pstrykać bez litości foty, po co?
Byle dużo, byle nowe, byle
jak, byle gdzie, bez sensu jest to wszystko.
Niby powinno siÄ™
zewrzeć pośladki, ale czy sztukę da się okiełznać ? Tworzyć, bo tak
wypada? Komu wypada i co?
No może przesadzam, wydaja mi się, że
jedno dobre zdjęcie ostatnimi czasy zrobiłem, znaczy może zrobiłem kilka
, ale tylko TO jedyne ujrzał świat..... hehe świat, taki bez krat i
stygmatów normalności, plebejskiej, czy istnieje?
Nie wiem, fota jest natomiast namacalna o tu niżej :
Muszę zacząć pisać częściej, mam kilka projektów rozpoczętych, kilka w głowie....
Dzisiaj starczy, następnym razem zrobię wiwisekcję swojego uwstecznienia, powrotu to życia płodowego, fotografii koncepcyjnej, pozbawianej wpływu techniki, bez przesady jednak, nie tak jakieś od razu otworki, aparaty, analogi z duszą, z duszą początku XX wieku. Czas się chyba zabierać w podróż do przeszłości.Jakoś mnie tak ciągnie, coraz bardziej, to wina pewnego przedsięwzięcia z jedną taką osobą życzliwą, podobnie zakręcona na fotografie....ale teraz cicho sza!
Dobranocna muza z nutÄ… refleksji :
I takiego Cie lubiÄ™ najbardziej!
OdpowiedzUsuń"Zawieszonego" w jakimś własnym pomiędzy.