poniedziałek, 18 czerwca 2012

Słońce wzeszło, było tak błękitnie i złociście ..



Taka muza mi się dzisiaj wieczorem naraiła, gdzieś ją wkleiłem, jako, że muzyka daje mi tą nieskrępowaną swobodę wypowiedzi. Jest bezpieczna, można się za nią schować, zrobić unik  zbyt celnej interpretacji, czyli "odwrócić kota ogonem". Albo....albo nic nie mówić , milczeć. Milcząc krzyczeć : takaaaak ! tak właśnie się czuję i myślę!!!...milcząc mówię do ludzi o sobie i komentuje swoej emocje...hehe ale jestem cwany, nie do rozkminienia. Czyżby? :)
No właśnie, tu rodzi się wątpliwość, jeden krótki komentarz i wszystko jasne! Tom Waits to "krzykacz" , którego w dodatku ktoś lubi.... "Od momentu kiedy włożyłem Twoje zdjęcie
do ramki" , no włożyłem - swoje.
 Rasowy narcyz, ja wiem...... a może , raczej  artysta, poszukujący, niecierpliwy, niespełniony, natchniony....albo i nie, stad te wątpliwości, jednak ktoś zauważył podobieństwo. Czy stąd wynika moja dozgonna miłość  (platoniczna) do barda? Pewnie tak..

O proszę, dumny człowiek, wzorowe zdjęcie.

Zrobiłem je w wyjątkowych okolicznościach w Hurghadzie, na jakimś zapomnianym odludnym miejscu. Zmierzch już prawie a tu na ułamek sekundy postać, jak z bajki, nie przystająca do rzeczywistości i nastroju, szybkie pstryk i nie ma...znika i więcej się nie pojawia, nigdy.
Obyśmy mieli więcej takich zdjęć do ramek, własnych...bo cudze to łatwo wcisnąć i udawać, że jest ok....